Jak dbać o skórę w samolocie? Pielęgnacja twarzy na wysokości 10 000 metrów

Czy Twoja cera też nie lubi latać?

Lot samolotem potrafi być ekscytujący, ale dla naszej skóry to niemałe wyzwanie. Suche powietrze, klimatyzacja, zmiany ciśnienia, brak ruchu – to wszystko sprawia, że już po dwóch-trzech godzinach zaczynamy czuć nieprzyjemne ściągnięcie, suchość, a czasem nawet swędzenie skóry. Brzmi znajomo? Na szczęście odpowiednia pielęgnacja może zminimalizować skutki uboczne podróży i sprawić, że Twoja skóra przetrwa lot w świetnej kondycji.

Poniżej znajdziesz mój sprawdzony rytuał pielęgnacyjny – krok po kroku, od domu po lądowanie.

1. Przed lotem – pielęgnacja jeszcze w domu

Zanim wsiądziesz do samolotu, zadbaj o swoją skórę z wyprzedzeniem. Pamiętaj – nie zakładaj makijażu na lot, jeśli chcesz, by Twoja cera Ci podziękowała po wylądowaniu.

Krok 1: dokładny demakijaż

Postaw na dwuetapowe oczyszczanie. Olejek Dr.Ceuracle – Pro Balance Pure Deep Cleansing Oil  <Znajdziesz tutaj> rozpuści makijaż i filtr SPF, a pianka Banobagi – Milk Thistle Repair Foam Cleanser  <Znajdziesz tutaj>  oczyści resztki i ukoi skórę.

Krok 2: głębokie nawilżenie

W samolocie skóra błyskawicznie traci wodę, dlatego ważne jest jej wcześniejsze nawilżenie. Sięgnij po esencję Dr.Ceuracle – Vegan Kombucha Tea Essence <Znajdziesz tutaj> , a następnie dołóż serum HaruHaru Wonder – Black Rice Serum <Dostępne tutaj> , które ma działanie antyoksydacyjne i wzmacnia barierę skóry.

Krok 3: zamknięcie nawilżenia

Na koniec nałóż krem, który zabezpieczy wszystko, co wcześniej nałożyłaś – idealnie sprawdzi się Torriden SOLID‑IN Ceramide Cream <Dostępny tutaj>,to krem idealny na trudne warunki, takie jak lot samolotem. Ma bogatą, ale nieciężką konsystencję i doskonale sprawdzi się jako ostatni etap pielęgnacji przed wejściem na pokład.

Krok 4: SPF, zawsze!

Nie zapominaj, że promienie UVA w samolocie są bardzo intensywne – okno nie chroni tak, jak Ci się wydaje! Posmaruj twarz Dr.Ceuracle – Cica Regen Vegan Sun SPF50+ PA++++. 

2. W samolocie – mini pielęgnacja w kabinie

Lot trwa kilka godzin? Świetnie! Masz czas, by zadbać o cerę między jednym serialem a drugim.

Co warto mieć w podręcznym zestawie?

mini mist nawilżający (przelej kombuchową esencję do buteleczki z atomizerem)
hydrożelowe płatki pod oczy – np. Petitfee – Artichoke Soothing Hydrogel Eye Patch <Dostępne tutaj>
maskę w płachcie – Biodance – Hydro Cera-nol Real Deep Mask świetnie koi i nawilża <Dostępne tutaj>
balsam do ust – Dr.Ceuracle - Vegan Kombucha Tea Lip Balm <Dostępne tutaj>
krem nawilżający i mini SPF do reaplikacji <Mini produkty>

W kabinie powietrze ma jedynie 20% wilgotności. Dlatego każda warstwa pielęgnacji działa jak koło ratunkowe dla Twojej skóry.

3. Po lądowaniu – regeneracja w hotelu

Pierwsze co robisz? 

Oczyszczasz skórę, nawet jeśli tylko siedziałaś w samolocie! 

Zanieczyszczenia z klimatyzacji i resztki potu trzeba usunąć.

Mycie: Banobagi – Milk Thistle Foam Cleanser 

Serum:  Anua – Rice 7 Ceramide Hydrating Barrier Serum <Dostępny tutaj>
To idealny wybór do samolotowej kosmetyczki. Łączy w sobie:
ekstrakt z ryżu (do rozjaśniania, wygładzania i ochrony),
aż 7 rodzajów ceramidów, które odbudowują barierę skóry,
dodatkowo zawiera betainę i pantenol – nawilżające i łagodzące składniki, które otulą Twoją cerę jak ochronny kokon.

Na noc: VT Cosmetics – Reedle Shot 100 (z peptydami) 

Jeśli chcesz dać skórze dodatkowy zastrzyk energii i odżywienia, możesz sięgnąć po booster peptydowy. Zamiast ciężkich esencji z retinolem lub zbyt silnych kwasów, postaw na coś regenerującego, a zarazem przyjaznego w podróży.

Booster od VT:
zawiera peptydy i aminokwasy, które wspierają syntezę kolagenu i regenerację skóry,
dzięki mikrostrukturze "reedli" delikatnie pobudza mikrokrążenie, przez co składniki wchłaniają się jeszcze skuteczniej,
świetnie sprawdza się na noc przed podróżą lub po locie, jako booster regenerujący.

 Podsumowanie

Pielęgnacja w podróży nie musi być skomplikowana. Wystarczy przemyślany, lekki zestaw produktów i chwila uwagi dla siebie. Dzięki temu Twoja skóra nie tylko „przetrwa” lot, ale być może… będzie wyglądać lepiej niż przed startem!